Po miesiącu spojrzenie na efekt pracy z innej pozycji niż poziom ;). Zdjęłam na moment krosno z kobyłek aby sprawdzić efekt haftowania w pozycji w jakiej będzie oglądany czyli w pionie. Myślę, że prezentuje się dystyngowanie :) W tej chwili, gdy już widać zarysy orła i mogę stwierdzić, iż dobór nici był właściwy. Mimo, iż nici metalizowane Madeira nie są nićmi tanimi w porównaniu z innymi na rynku np.Zlatką czeską, warto było w nie zainwestować. Orzeł błyszczy bielą a nie wygląda jak "złotówka". Moc pracy jeszcze przede mną - zwłaszcza że to dopiero pierwsza strona sztandaru, ale jestem naprawdę zadowolona z efektu.
Dziękuję wszystkim kibicującym za miłe słowa- dodajecie mi sił do dalszej pracy - uściski dla wszystkich:) i życzę wszystkim wesołych i rodzinnych świąt.
Można oniemieć z zachwytu. Jest perfekcyjny Dorotko !!!
OdpowiedzUsuńNa taki haft nie można wybierać tanich materiałów.......
Nie podziękowałam pod poprzednim postem za wszystkie informacje - mamy przy okazji fantastyczne lekcje haftu perfekcyjnie wykonanego.
Wymarzonych Świąt Bożego Narodzenia życzę Tobie i Twoim bliskim !!!
Boże jakiż on piękny, Prezentuje się na prawdę niebywale. Takie godło mieć w domu to zaszczyt, ale sądzę, że to powinno zajmować najbardziej zaszczytne miejsce, jakieś na prawdę publiczne, żeby być podzweiane przez naszych rodaków. A nie jakies tak tandetnie robione przez maszyny.
OdpowiedzUsuńI Życzę Ci spokojnych przepełnionych szczęściem rodzinnym świąt.
Dorotko orzeł już jest zachwycający!!!
OdpowiedzUsuńBędę dalej podpatrywała Twoje arcydzieło:)
Życzę Tobie i Twoim bliskim wszystkiego najlepszego na Święta Bożego Narodzenia.
Orzeł przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńDorotko życzę Ci magicznych Świąt w gronie najbliższych :)))