Czwarty dzień- nie jest źle, niedziela nie zmarnowana ... mury już stoją... zabieram się za szczegóły i poprawki cieniowania. Potrzeba wykończyć jeszcze -okna, drzwi , detale ...
Ale to jeszcze nie koniec, kościół stoi na wzgórzu, dwie brzozy przed kościołem a i za kościołem przydałoby się co nieco..
Dzień trzeci
Dzień drugi
Dzień pierwszy
Rewelacyjne tempo - uda się... może nawet przed czasem :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam tempo:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam, tempo rzeczywiście zawrotne ...piękności jak zawsze Stasia
OdpowiedzUsuńMowę mi odjęło ! toz to mistrzostwo swiata ! wspaniałe dzieło.
OdpowiedzUsuń