Żeby nie było, że nic nie robię... W przyszłym tygodniu jadę na egzamin czeladniczy w zawodzie hafciarka. I włos mi się jeży na głowie, oprócz hafciarstwa- technologii i materiałoznawstwa są inne tematy znane mi mniej bądź bardziej niż mniej:). Do zgłębienia mam bezpieczeństwo i higienę pracy, ochronę p.pożarową, rachunkowość zawodowa i ochrona środowiska. Zgłębiam więc te tematy... ale mam coraz większe obiekcje - na co mi to????zachciało mi się!!!!
Dobrze że już zapłaciłam, bo nie wiem czy bym pojechała zdawać:)
Dobrze że już zapłaciłam, bo nie wiem czy bym pojechała zdawać:)
Trzymam kciuki, ale i bez tego zdasz śpiewająco :)
OdpowiedzUsuńZdasz :)
OdpowiedzUsuńA co to jest ta rachunkowość zawodowa w hafciarstwie?????
mocno trzymam kciuki, i oby się to wszystko przydało
OdpowiedzUsuńNo też coś, bhp? A co niby igłą się ukujesz? bezsens. Czemu chcesz być czeladnikiem a nie artystą? Ale trzymam kciuki. Nawet nie wiedziałam, że są takie egzaminy. Maria Łuczaj
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuńjak znam Ciebie to zdasz śpiewająco a tak na wszelki wypadek stres zostaw w domu, niech poczeka w samotności
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :) Co prawda nie wiem, po co rachunkowość, ale będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dołączam sie do grupy trzymających kciuki za Twój egzamin. Ala
OdpowiedzUsuńDołączam sie do grupy trzymających kciuki za Twój egzamin. Ala
OdpowiedzUsuń