sobota, 19 stycznia 2019

Uwielbiam haftować na czarnym tle. To co tworzy się na obrazie daje wrażenie wychodzenia  z ciemności ... Jakby z każdą nitką temat się wyłaniał z niebytu, przybliżał się do mnie . Tak było z muflonem , a jeszcze bardziej doświadczyłam tego przy wilku. Jego groźna mina sprawiała, że wydawało się nam każdego wieczora ,że jest coraz bliżej, bliżej aby w pewnym momencie rzucić się na widza:)
Teraz mam podobnie wrażenie-puchacz jest niezadowolony, że wyciągam go do
światła???

1 komentarz: