I tak mogę teraz pokazać w całości co powstało na krośnie, bo krosno małe i trzeba było tkaninę przewijać. Pierwsza strona płomienia do fanfary zakończona:).Zastaje jeszcze ta gorsza część roboty- zakończenie końcówek nici na lewej stronie.
Zdjęłam materiał z krosna i przymierzyłam frędzle ... i tak patrzę i patrzę... i jestem zadowolona z efektu. Może nieskromnie ale cóż...
Zdjęłam materiał z krosna i przymierzyłam frędzle ... i tak patrzę i patrzę... i jestem zadowolona z efektu. Może nieskromnie ale cóż...
Piękne mamuś!
OdpowiedzUsuńToć to królewska rzecz, korona zobowiązuje 😉
OdpowiedzUsuń