Borykam się dalej z wieńcem - efekt jest taki, że jest on wykonany w 1/4 części. Nie wiem , czy ten tydzień był tak krótki czy ja tak mało miałam czasu na pracę nad sztandarem . Na krośnie przybyło niewiele. Fakt,że w zasadzie tydzień składał się jak policzę z trzech dni pracy:) - od poniedziałku do środy, w czwartek zajęcia w ośrodku kultury, w piątek wycieczka do Strumienia, sobota i niedziela kurs. A gdzie czas dla siebie???
Ale dość rozczulania się na brakiem czasu - trzeba brać się do roboty... Czas na wykonanie podkładu pod następną część wieńca. W zasadzie jak skończę ten etap pracy to zostanie tylko z tej strony napis. I koniec tej strony:)
Pięknie :)
OdpowiedzUsuńA z tym czasem to już tak jest, nigdy go nie ma, gdy jest potrzebny, zwłaszcza przed świętami ;)